5 lis 2008

Rabarbarack Obama - głosy poparcia


*
Panie Drogi,
Gratuluję. Alleluja i do przodu! Siać, siać, i jeszcze raz siać! Prosze zameldować Ojcu Dyrektorowi Wszechmogącemu, Wszystkowiedzącemu i Wszystkomającemu wykonanie zadania, bo jak nie, to nie poprze. Ale myślę, że poprzestańmy na tym co jest - nie wiem jaki Pan ma program (wystarczy mi, że nie Rozmowy Niedokończone) i kierowałem się czystą sympatią. Niestety, mogłem tylko trzymać kciuki za Pana - moja maszyna do głosowania się popsuła, a nie chciałem utrącać jej szyjki. Papatki!

Józek Wieprz ze Szczecina

*
Panie Prezydencie,
Wybory oglądałem. W duchu jestem za McKainem, ale od początku miałem obamy, co do wyniku tych wyborów. Jestem z Juta, ale obecnie mieszkam w Teksasach u żony. Jestem czystej krwi Polakiem, więc nie jest dla mnie problemem głosowanie na Pana, bo mamy Rogera Pareiro z czarnego Lądu, czyli Brazylii.
Kocham Pana, Panie Prezydencie, a pod choinkę chciałbym nowe prześcieradło.

Ps. Musze kończyć. Niewygodnie się pisze w kapturze.

Heniek z Juta.

*
Kochany Panie Buracku Obambo
Rzekł nasz Pan, oddaj cesarzowi co cesarskie, Bogu co boskie. Biorąc pod uwagę, żem prosta kobita, niewiele mi zostało po tym podziale. Tako rzekł filozof Rulon z Celofanu: co sobie zostawisz, to sobie zostawisz - zgodnie z tą myślą zostawiam sobie głos. Ale o Tobie myślę ciepło przy pieleniu ogródka...

Dziołcha z Targówka

***
Autor bloga nie bierze odpowiedzialności za przytoczone tu przykłady poparcia dla nowego prezydenta USA, który (((( ))))* budzi jego powierzchowną sympatię.

______________
*nawiasem mówiąc

Brak komentarzy: