18 cze 2009

Vademecum młodego podróżnika

Wyjątek z nieistniejącego jeszcze poradnika:

Psa nie polecam na egzotyczne wyprawy. Wiem, że może to być kontrowersyjne, lecz wiem co mówię. Otóż, psu przynależy miano najlepszego przyjaciela człowieka. I słusznie. Jednak, częstokroć mimo woli, szczególnie właściciela, może stać się najbliższym przyjacielem Cezara. Załóżmy, że zmęczeni przychodzimy z buszu do namiotu, włączamy telewizor, rozsiadamy się wygodnie i wołamy naszego pupila. Wierny przyjaciel przychodzi, przynosi w zębach Gazetę i Ciapy… Bye, bye life… jak śpiewał Roy Scheider w filmie All that jazz… CIAPY!!! A co ciapy w tropikach? No, tak! Pukamy się w głowę, jednocześnie pieszczotliwie klepiąc naszego psiaka po głowie, a on biedny Brutus nie może zrozumieć czemu łzy bólu ciekną nam po twarzy i tak niespodziewanie umieramy. Stoi nad nami zdezorientowany, a my odchodzimy w siną dal. Z telewizora docierają do nas ostatnie dźwięki Wind of Change...

11 cze 2009

Uprośćmy język!

Daję słowo, jestem w pierwszym rzędzie tych, którym zależy na czystości polskiej mowy, naszej oj'czystej ukochanej! Ja już mam dość "poszłem" (on poszł?!). Popieram pana byłego pracownika kuratorium lubelskiego - odrzućmy rz, ch, ó! (czyli odżućmy! Jak to czytać, jak dżuma?). Nie rój lecz ruj! Ruj pszczuł wytważa miud! Sam pierwszy jestem za tym, nareszcie nikt nie będzie miał problemów z moim nazwiskiem, choć ten i uw może się zżymać. Trudno, postełp musi być. Bo siłoł żeczy ą oraz ę, także musimy pozbyć się ze słownika.

Na zakończenie tego zbyt długiego wywodu, z użyciem problematycznych stwierdzeń oraz niekoniecznie popularnych postanowień (celowo unikam ich w tym zdaniu!), mały cycat z Imć JW Mości Acana Lecha Kaczyńskiego Prezydenta Żeczypospolitej Polskiej Obojga Braci:

Nowy premier Danii Rasmussen, nazywa się tak jak poprzedni, zresztą poprzednio też był Rasmussen
Lech Kaczyński 10.06.2009 TVP1 20:26

Język czysty być musi, jak wódka! No chyba, że szlachetnie używany. Wtedy może zabarwić się właściwym sobie odcieniem.