- Ja swoją cnotę straciłam...
- Co?
- Ja swoją cnotę straciłam, ale byłam wtedy pijana...
- Hehehe...
- Hehehe...
Później naprawdę całym sobą starałem się nie słuchać. Z pewnością strzępki rozmów, które do mnie docierały nie nadają się do przytaczania (a jeśli już, to raczej do przytłaczania).
Choć, przyznać muszę, w całej tej historii są pozytywy - ale byłam wtedy pijana - można by rozwinąć: więc się nie liczy...
4 komentarze:
A czy kolega zna bajkę o "Jabłonce"?
Proszę o TAK lub NIE w komentarzu.
Chyba :)
Miałam se ja błonke.
No i mówię przecież, że znałem! :)))
Prześlij komentarz