6 sie 2008

Wejście Smoga

Gdyby dziś kręcić film walki, którego akcja miałaby toczyć się w Chinach, z pewnością ten tytuł lepiej by pasował niż tytuł filmu ze słynnym Bruce'm Lee.

A zatem mamy sportowca, który przyjeżdża do Chin na Olimpiadę. Pozwólmy sobie na odrobinę szaleństwa i załóżmy, że jest to tyczkarz. Ta Olimpiada to nie tylko walka o prestiż i sławę. Dawno temu, jego ojciec, matka, brat oraz siostra również brali udział w tym sportowym wydarzeniu. Niestety, wszystkich znaleziono martwych. Nosili ślady uduszenia się sadzą. W zasadzie, to nie nosili śladów. Nie mogli nic nosić, ponieważ nie żyli. Ojca znaleziono w kabinie prysznicowej. Z prysznica zamiast wody wydobywał się dym... Ciało matki odnaleziono na hotelowym parkingu. Ona akurat popełniła samobójstwo, ponieważ natrafiła na ciało męża. Zeszła na parking, weszła do samochodu po uprzednim skierowaniu wylotu rury wydechowej do wnętrza pojazdu i uszczelnieniu okien. Odpaliła silnik i zeszła.

Sprawa z bratem i siostrą do dziś nie została wyjaśniona. Ciała siostry nigdy nie odnaleziono. Ale od czasu jej zaginięcia, nasz bohater otrzymuje dziwnie wysokie czeki banku norweskiego podpisane "Twoja S".

Z kolei brat został odnaleziony ledwie żywy, gdy za pomocą tyczki podejmował setną próbę dostania się na szczyt dymiącego komina fabryki tworzyw sztucznych w Pekinie. Za każdym razem uderzał w ten sam punkt na wysokości, mniej więcej, 13 metrów. Do szczytu brakowało mu jedyne 57m. W kieszeni spodni miał kilka par świeżych bawełnianych skarpetek, które miały posłużyć do zatkania otworu wylotowego. Dziś wiedzie mu się dobrze. Ma bardzo miłą pielęgniarkę o wspaniałych niebieskich pigułkach...

Nasz bohater przyjechał tu z zemsty. Bardzo łatwo można było pośród tłumu wyłowić jego twarz zakrytą czarną maską filtrującą... Jak się szybko okazało, w celu ochrony swego przyjaciela, połowa ekipy amerykańskiej również założyła takie maski. Z wyjątkiem sprintera Andy Johannsona, który założył maskę białą. Może dlatego, że w czarnej nie byłoby widać, że ma na twarzy maskę. A bardzo chciał, by było ją widać.

CDNM (=może)

P.S:aktualizacja rankingu nazw firm:
http://ttoroj.blogspot.com/2008/05/ranking-nazw.html

Brak komentarzy: