20 maj 2008

Zasłyszane z balkonu

"[...] o sztuce jako... jako jednostkowe doświadczenie egzystencjalne przepuszczone przez filtr wyobraźni [...]"
Dziewczyna z kijem od mopa i tata z pieskiem.

Wydaje mi się, że to może być definicja aktu twórczego. Sztuka chyba nie jest doświadczeniem jednostkowym?

Brak komentarzy: