14 maj 2008

Daszek

Linia nr 11.

Nigdy wcześniej nie zastanawiałem się nad sensem noszenia czapki z daszkiem skierowanym nad ucho. Moda ta chyba przywędrowała zza Wielkiej Wody.

Dziś w autobusie widziałem chłopaczka, który sprawiał wrażenie jakby chciał patrzeć w zupełnie inną stronę niż skierowane były jego oczy. Mały, chudy, w dresach, z daszkiem na bok. To chyba nie jest zbyt wygodne? Musi gnieść w głowę. Tak to sobie wyobrażam.

Może ten sposób noszenia czapki ma oznaczać "widzę wszystko, mam oczy dokoła głowy"?

Może, ale w tym jednym przypadku odniosłem wrażenie, że służyło to raczej zachowaniu równowagi przy zbyt silnym wietrze...

Brak komentarzy: