13 mar 2010

Storyteller cz.2

Jak wspomniałem ostatnio, drodzy Czytacze, wilk zabity... Ojej, no dobrze, spał jak zabity. Panimayesh zadziałał instynktownie, w każdym razie instynktownie jak na wilka, jak na królika - po prostu idiotycznie. Rzucił się basiorowi do gardła i, o dziwo!, wilk charcząc, bezradnie przyglądał się, jak uchodzi z niego życie.

- Jestem Zhaychik. Zabiłeś mnie, ale moi kamraci się o tym dowiedzą i pomszczą...
- Po króliku?
- ... mnie...??? Że co?
- No po króliku cię pomszczą?! Zwariowałeś Zhaychik? Przecież oni nad grobem twoim będą sikali ze śmiechu! Zastanów się, chłopie!
- Co prawda, to prawda. Powiadam ci Panimayesh, zeżresz mnie tu w całości i nawet kostki jednej nie pominiesz!
- To proroctwo?! Nie żartuj! Spójrz na swoje gabaryty, człowieku! Nie dość, żeś wielki sam z siebie, to jeszcze się jakimś biedakiem przed chwilą napchałeś! Nic z tego!
- A zatem zawyję sobie na pożegnanie, a oni niech się śmieją zagryzając królikiem...
CDN.

Brak komentarzy: