29 kwi 2008

I znów "57"

Na Krakowskim Przedmieściu do autobusu wsiadła dama. Kapelusik, makijaż, sześćdziesiątka na karku:
- Proszę zdjąć ten plecak! To jest zgroza! Niektórzy się tu urodzili!

Powoli traciłem orientację i zacząłem wątpić, że jestem stąd. Dopóki nie zauważyłem pary sympatycznych, starszych ludzi, którzy miło się do mnie uśmiechnęli.

Brak komentarzy: