14 cze 2010

Kapsztad

Zauważyłem ostatnimi czasy, że w naszej polityce wyborczej, największe szanse mają kandydaci, których sztabami kierują osoby o podwójnych nazwiskach, w związku z czym, w niedalekiej przyszłości mój sztab wyborczy (niezależnie od tego, gdzie mnie będą wybierać) poprowadzi pani Jóźwa Gorzka-Zapojka oraz Gryzelda Napitka-Zagrycha. Sukces gwarantowany.

Tak na marginesie sobie myślę (zwykle myślę sobie na marginesie, stąd może brak zrozumienia dla moich koncepcji u ogółu społeczeństwa), że główna batalia-debata panów imć jamć Kaczyńskiego i Komorowskiego powinna zostać przeprowadzona w Kapsztadzie w trakcie jakiegoś meczu. Nasi kandydaci są tak żywiołowi i przekonywujący, że z pewnością porwą tłumy - ten, który porwie więcej wygra.

1 komentarz:

lelevina pisze...

lecz zrozumienie u marginesu społeczeństwa gwarantowane:) i nie mam na myśli tych ludzi na marginesie... prawa? co do wyborów - no niestety nie mogę powiedzieć nic, ale sobie wyobrażam dużo. i byłabym przerażona, gdyby nie ta letnia beztroska.