18 paź 2009

Kserogarnia

Wyobraźcie sobie... Albo nie, nie trzeba - zaufajcie mi.

Przychodzi student do księgarni i pyta o książkę. Kobieta wskazuje mu miejsce, gdzie pożądana przez niego książka się znajduje. Po czym student (!) stwierdza najwyraźniej, ze 30 PLN za podręcznik to zbyt wiele i startuje z zapytaniem, czy w księgarni jest możliwość skserowania...

No, ludzie! Młot, młot, młot... przydałby się, bo chyba świadomość umiera z piskiem.

Nie wspomnę już nawet (podstępna fraza, nieprawdaż?) o tym, jak nagminne jest mylenie księgarni z biblioteką...

O tempora, o (trele) morele!

8 komentarzy:

Caitlin pisze...

A ze świadomością zdolność posługiwania się rozumem, i pomyśleć, że student...

Nawiązując do tego, co pisałeś u mnie - o Morgan Llywelyn słyszałam, ale niestety nie miałam przyjemności zapoznać się osobiście z jej twórczością. Przyznaję, że od niedawna mam cudowną możliwość nabywania książek zagranicznych, wcześniej to była dla mnie czarna magia :)
Tak więc - mam nadzieję, że kiedyś uda mi się nabyć dzieła tej pani.

Pozdrawiam!
Liadan

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Życzę ci tego! Osobiście uważam, że jest genialna.

Beata pisze...

cóż, to był po prostu student kserowalny:)

Tomek "szamanick" Torój pisze...

kserodent? :]

Beata pisze...

albo kseronista:)

Margarithes pisze...

a ja bym mu skserowała i policzyła podwójną wartość książki!

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Parę dni temu kolega kserował masę książek, które udało mu się wyciągnąć z czytelni w bibliotece. Naprawdę dużo tego było, a rzecz unikatowa. Mimo, że był skrajnie szczęśliwy , to jednak w samą porę zobaczył, że obrotni kserokopiarz i kserokopiarka próbowali naciąć go wpychając pomiędzy właściwe ksero, jakieś strony zupełnie "od czapy" i doliczając do właściwego rachunku ok. 15zł

Unknown pisze...

I tym młotem w studenta? A może najpierw trzeba by się zastanowić dlaczego tego studenta nie stać na książkę? Tu jest pies pogrzebany. Choć zgadzam się że kopiowanie książki ... ech...